rynek usług finansowych dla służby zdrowia
Wiadomości z rynku
05-07-2010
DYREKTOR ZADŁUŻYŁ SZPITAL I WYLECIAŁ Z PRACY
O problemach finansowych wągrowieckiego szpitala mówiło się od dawna. Już przed dwoma laty wśród radnych powiatowych dało się słyszeć pogłoski, że to istna stajnia Augiasza. Z zewnątrz niby pięknie, obiekt wyremontowany, lecz to tylko pozory bardzo złej sytuacji finansowej placówki. Strata ciągle rosła. W ubiegłym roku sytuację uratował korzystny wyrok sądu i przyznanie szpitalowi ponad miliona złotych z NFZ. Jednak tak źle jak w tym roku w Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Wągrowcu nie było jeszcze nigdy. Długi rosły w zawrotnym tempie, bo aż 300 tysięcy złotych miesięcznie. Po pierwszych pięciu miesiącach przekroczyly ponad 1,5 miliona złotych. Zarząd powiatu żądał więc od dyrekcji oszczędności. Chodziło tu głównie o płace, bo to na nie najwięcej wydawanych jest pieniędzy w szpitalu. - Szukałem oszczędności, jednak nie jest to łatwe. Nie rozmawia się łatwo o obniżeniu płac. Argumenty, które przedstawiałem związkowcom, nie zawsze do nich trafiały. Nigdy nie były też łatwe rozmowy z lekarzami, którzy zdają sobie sprawę, że brakuje ludzi z takim doświadczeniem i wykształceniem jak oni mają. Były przypadki, że lekarze, którzy posiadają prywatne gabinety, mówili wprost, że jeśli naszego szpitala nie stać na świadczenie usług przez nich, to znajdą pracę gdzieś indziej. Od jakiegoś czasu mówiłem, że byłem w prawdziwym "trójkącie bermudzkim': zarząd, związki zawodowe, lekarze. Ostatnio to właściwie znalazłem się wręcz między młotem a kowadłem - przyznaje Grzegorz Hoffmann, dyrektor szpitala.
tytuł pisma: POLSKA - GŁOS WIELKOPOLSKI ( dodatek: Blisko Poznania)
autor: ARKADIUSZ DEMBIŃSKI
ilość stron: 7
« powrót