rynek usług finansowych dla służby zdrowia
Wiadomości z rynku
24-09-2008
URATUJĄ SZPITAL JAK Z BAJKI?
Szef neurochirurgii w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii prof. Waldemar Koszewski wraz z zespołem operował od rana do nocy wszystkich zgłaszających się pacjentów. Bez kolejek. Ale dyrektor Instytutu prof. Danuta Ryglewicz uznała, że lekarze za dużo zarabiają, szpital przynosi straty, i kazała po godz. 16 zamykać salę operacyjną. Teraz połowa łóżek stoi pusta... "Gazeta Wyborcza" umieściła na swoich łamach wywiad z prof. Tomaszem Trojanowskim, konsultantem krajowym ds. neurochirurgii. "W lubelskim szpitalu jest jedyny w mieście aparat do rezonansu magnetycznego. Do niedawna pracował na trzy zmiany i wszyscy pacjenci mieli badanie bez kolejki. Ale dokładnie tak, jak w Instytucie Psychiatrii okazało się, że personel obsługujący urządzenie za dużo zarabia. Żeby pensje nie kłuły w oczy, badania można robić tylko w dzień, a pacjentów ustawiono w kolejce" - mówi Trojanowski. I dodaje: "każdy oddział, który zaczyna pracę, ma stratę. Żadna inwestycja nie zwraca się od razu. Moje doświadczenie jest takie, że oddział neurochirurgiczny, w którym sensownie zaplanowano pracę, nie przynosi strat. Sensownie to znaczy trochę zabiegów skomplikowanych, do których się dokłada, i proste, za które NFZ płaci lepiej".
tytuł pisma: GAZETA WYBORCZA
autor: ADAM CZERWIŃSKI
ilość stron: 4
« powrót